5 lat temu Silva zaprezentowała swój nowy model czołówki Alpha, wprowadzając nim na rynek takie nowe rozwiązania projektowe jak wielopolową optykę, czy uniwersalny system mocowania pozwalający na użycie czołówki w dowolny sposób, jako czołówkę, lampę na kask, czy jako lampę rowerową. Sprint rozwija te idee dając równocześnie 2x więcej światła od swojej poprzedniczki. Teraz to konsumenci zadecydują, czy wybiorą sprawdzoną i dopracowaną Silvę (a przez to nietanią ;) ) czy tańsze rozwiązania alternatywne...
Trochę danych marketingowych
Masa czołówki z opaską : 190g
Masa baterii : 300g
Typ baterii : Li-Ion 7,2V, 6,6Ah
Zasięg maksymalny : 140m
Czas pracy : 2,5 max, 7h low, 20h wide, 20h miganie.
Maksymalny pobór mocy : 19W
Wodoodporność : IPX6
Temperatura pracy : -20 do +60°C
Cena : 1999 zł
Wrażenia
Jak zwykle u Silvy trzeba zacząć od wielkiego pudła ;). Ten producent przykłada wiele uwagi do tego jak produkty prezentują się na półce czy zaraz po otwarciu pudełka.
Wszystko jest dopracowane w najmniejszych szczegółach, nawet z zapasową naklejką do mocowania uchwytu na kasku. Mocowanie na głowę jest ergonomicznie wyprofilowane i dodatkowo osłonięte miękką pianką - tu nie ma fuszerki wmuszającej na użytkowniku założenia opaski lub czapki pod spód aby nie mieć kwadratowego odcisku na czole ;). Powierzchnia mocowania jest na tyle szeroka, że nawet w trakcie przedzierania się przez krzaki lampa nie przesunie się sama (no chyba, że razem z głową po zawadzeniu o gałąź).
W porównaniu do Alphy głowica została znacznie odchudzona Alpha 183g – Sprint 133g, poprawiono także przycisk, który w Alphie był trudny do wymacania i wciśnięcia w rękawiczkach.
Realna waga głowicy razem z opaską wynosi 200g względem deklarowanych 190g - drobna różnica, ale biorąc pod uwagę odchudzenie głowicy jest znacznie lepiej.
System Intelligent Light® działa tym razem w oparciu o 5 ledów, 4 ledy z optyką 10° i 1 z 60°odpowiedzialny za oświetlenie bliskiego zasięgu. Już na oko widać, że u Silvy trwa zamiłowanie do Lumiledesa – w środku 5 sztuk ledów Luxeon Rebel. Jeszcze kilka lat temu było to całkiem zrozumiałe, ale obecnie praktycznie wszyscy producenci oświetlenia outdorowego przerzucili się na ledy Cree XP-G / XM-L ze względu na wyższą wydajność przy tych samych parametrach światła.
Z punktu widzenia technicznego rzuca się w oczy przeprojektowany uchwyt – zwiększono powierzchnię styku mocowań z głowicą, co wzmacnia mocowanie i zwiększa trwałość a przy okazji łatwiej trafić w większy zatrzask ;).
Co w środku piszczy ?
Silva stawia na układy zasilające zintegrowane z płytką MCPCB (Metal Core PCB) co znacznie ułatwia zasilanie wielu ledów.
Led z szeroką optyką jest umieszczony pod innym kątem, co umożliwia lepsze doświetlenie tego co znajduje bezpośrednio przed użytkownikiem.
Zasilanie.
Niestety integracja układu zasilającego z płytką zasilania ledów praktycznie uniemożliwia dokonanie pomiarów prądów zasilania poszczególnych ledów bez dokonania większej demolki w czołówce (gdy spróbujesz wylutować leda, cała gromadka komponentów znajdujących się obok także zaczyna odpływać).
Tryb | I-in | V-in | P-in | Moc % | Czas pracy [h] |
High | 2,42A | 7,26V | 17,57 W | 100% | 2,7 |
Low | 0,99A | 7,65V | 7,57 W | 43% | 6,2 |
Flood | 0,28A | 7,86V | 2,20 W | 13% | 21,5 |
Nie wiedzieć czemu trochę mi się rozjeżdża czas wyliczony dla trybu Low z czasem deklarowanym, zamiast deklarowanych 7 godzin wychodzi tylko 6 godzin z minutami.
Moc pobierana w trybie maksymalnym jest zgodna użyciem ledów Luxeon rebel w celu uzyskania ok 1200 lumenów przed stratami na optyce - tak, że tu wszystko się zgadza.
Źródłem zasilania jest pakiet 6x18650 zbudowany jak zwykle na firmowych ogniwach:
Trochę boli zastosowanie ogniw o pojemności jedynie 2,2Ah, obecnie bez problemu można dostać ogniwa o pojemnościach 2,8-3,0Ah co pozwoliło by uzyskać dłuższy czas pracy bez zwiększania masy zestawu.
W komplecie jest 2 amperowa ładowarka automatyczna – tu trzeba przyznać SIlvie sporego plusa, większość producentów dołącza do swoich zestawów znacznie słabsze ładowarki.
Także pokrowiec baterii został trochę przeprojektowany – bardzo posty dodatek w postaci gumowego pokrycia na klapie zabezpiecza pakiet przed przemieszczaniem się w trakcie użytkowania na rowerze – niby banalna rzecz a cieszy.
Jak to świeci ?
Zgodnie z deklaracjami i oczekiwaniami użytkownika – 1000 lumenów w odpowiednio ułożonej wiązce zapewnia odpowiedni zasięg i widoczność tak pod nogami jak i na kilkadziesiąt metrów do przodu. Bardzo dobrze spisuje się tak jako czołówka jak i na rowerze. To teraz trzeba by ją porównać z chińską konkurencją : MagicShine MJ-872 :).
Silva Sprint Plus vs Magicshine MJ-872 w trybie high.
Widać tu przewagę w lumenach Magicshine’a z kolei Silva ma znacznie lepiej odwzorowane barwy i nie zaciąga tak niebiesko ;).
Silva Sprint Plus Low vs Magicshine MJ-872 w trybie Mid1.
Silva Sprint Plus Flood vs Magicshine MJ-872 w trybie low.
Podsumowanie
Nowa silva jest lżejsza, bardziej dopracowana, daje więcej światła – na pewno, jeśli porównywać ją z konkurencyjnym modelem Petzl Ultra to jest najzwyczajniej bezkonkurencyjna – lżejsza, uniwersalna i daje 3x więcej światła, podobnie w starciu ze starszą Alphą 6. Problem powstaje, gdy trzeba ją porównać z MJ-872 - nawet po dokupieniu wszystkich akcesoriów i lepszej baterii, chińska konkurencja będzie prawie 4 razy tańsza. Magicshine może nie jest tak dopracowana i nie tak wygodna, ale stosunek lumenów ze złotówki jest nie do pobicia – dlatego na Polskim rynku Silva Sprint Plus pozostanie raczej tylko drogim obiektem pożądania...