X-Pistol to dobrze wyglądający ręczny szperacz z funkcją zmiany skupienia światła w rozsądnej cenie. Szperacz dla Kowalskiego chciało by się powiedzieć, tym bardziej, że jest zasilany zwykłymi bateriami R14. Deklarowane 400 lumenów to teoretycznie więcej niż większości użytkowników potrzeba do szczęścia, pozostaje zobaczyć jak to wygląda w praktyce ;).
Trochę danych marketingowych.
Źródło światła: CREE 10W XM-L T6 LED
Siła światła: 400 LUM
Zasięg światła: 280 m
Zasilanie: bateryjne
Rodzaj baterii: R14/C
Ilość baterii: 4
Czas pracy: WYSOKA MOC-3h, ŚREDNIA-5h, NISKA MOC -13h
Wymiary: 146x86x180mm
Masa: 504
Materiał obudowy: tworzywo
Wodoodporność: IPX4
Cena : 155 zł (http://outdoorpro.pl).
Wrażenia
Kawał latarki, wzmacniany aluminiową listwą uchwyt, oraz korpus wykonany z aluminium dają poczucie pewności. Uchwyt pistoletowy jest wygodny, a włącznik działa płynnie, raczej bez szans na przypadkowe włączenie. Jest to raczej zabawka dla dużych chłopców, bo z kompletem baterii waży 775g a z zestawem akumulatorów NiMH to będzie już prawie 900g. Dla porównania typowa latarka taktyczna na Cree XM-L ze sporym reflektorem zasilana ogniwem 18650 będzie ważyć ok 300g.
Producent nie stosował tu żadnych udziwnień ani miniaturyzacji, zamknięcie jest wyposażone w spory uchwyt i nie sprawia żadnych problemów, dodatkowo pamiętano o jego uszczelnieniu.
Mimo „ciężkiego” wyglądu lampa bardzo łatwo daje się rozebrać – wystarczy odkręcić jeden pierścień i już jest w częściach :).
Mocowanie uchwytu pistoletowego z obudową jest wykonane pomocą 2 cienkich wcięć w obudowie -wiec nie należy użytkować tej latarki, jako młotka czy pałki (mimo tego, że całkiem dobrze leży w ręce i ma odpowiednią masę), bo wyłamiemy zaczepy na rękojeści (to tylko tworzywo).
Co w środku piszczy ?
Zgodnie z deklaracjami źródłem światła jest Cree XM-L
Skupieniem światła regulujemy obracając przednią część lampy i dobieramy wg potrzeb. Zmiana skupienia odbywa się przez zmianę położenia leda względem soczewki.
Led „jeździ sobie” na aluminiowych sankach wewnątrz obudowy, które stanowią równocześnie jego radiator. Niestety nie zapewnia to wystarczającego styku z obudową, aby można było XM-La zasilić z pełną mocą i wycisnąć z niego marketingowe 1000+ lumenów, obecnie na allegro można kupić latarki które sprzedawcy opisują nawet jako 1800 lumenów, ale nie będą wiele mocniejsze od tej "tylko" 400 lumenowej.
Sterownik szału nie robi, tutaj projektant poszedł trochę na skróty obniżając sobie napięcie na całej baterii rezystorów.
Jak to świeci ?
Całkiem dobrze w typowych zastosowaniach gdy nie świecimy dalej niż na 50-60m spisuje się bardzo ładnie – tu wycelowana w 10m dla potrzeb porównawczych.
Deklarowany zasięg 200m jest już trochę marketingowy, przy ok. 140m snop światła ma już wysokość 3 pięter, ale poświecić na taką odległość można.
Dla tych co potrzebowali by doświetlić pierwszy plan jest funkcja zoom, pozwala szeroko oświetlić pierwsze 20m przed użytkownikiem.
Podsumowanie.
Dla kogo ta latarka ? Została podpięta pod sprzęt outdoorowy, ale moim zdaniem jest zbyt duża i ciężka do tego typu zastosowań. Większość użytkowników outdorowych wybierze zwykłą taktyczną latarkę zasilaną z ogniwa Li-Ion 18650, która waży 1/3 tego co X-Pistol, przy podobnej ilości światła i zasięgu. Do domu ? Także całkiem spora, ale ma to ten plus, że raczej nie zginie przykryta gazetą, a większe baterie starczą pewnie na rok okazjonalnego użytkowania albo i dłużej. Pętelka na rękojeści pozwoli ją ładnie powiesić gdzieś za drzwiami czy w szafie. Do samochodu z dużym bagażnikiem, albo przepastnym schowkiem także się nada - choć przywalenia skrzynią sprzętu może nie przetrzymać w jednym kawałku. Do częstego użytkowania trzeba by było dokupić odpowiednie akumulatory i ładowarkę inaczej potencjalny użytkownik zbankrutuje na bateriach. Wniosek końcowy : Jeśli 2x w miesiącu potrzebujesz dużej latarki z niezłym zasięgiem, nie planujesz nosić jej ze sobą i nie lubisz bawić się z akumulatorami to jest to ciekawa opcja. O ile Kowalski wędkuje to może być nawet idealna ;).