Philips jest jednym z najbardziej znanych producentów oświetlenia na świecie, mieli już romans z lmapkami rowerowymi w czasach halogenów, ale dopiero 2 lata temu ponownie zaczęli rozpychać się na rynku rowerowym. Za konstrukcję lampek odpowiada oddział holenderski tak, że nie dziwi dostosowanie lampek do standardów StVZO, bo Niemcy to przecież największy klient i w dodatku zaraz za miedzą. W środku lampek znajdziemy ledy Luxeon Rebel, w komplecie ogniwa i ładowarki, a na deser ładnie opisane opakowania i instrukcje.
Trochę danych marketingowych
Philips SafeRide 40
Parametry świetlne
• Krystalicznie białe światło 5 500 K
• Źródło światła: diody LED LUXEON® o dużej mocy
• 40 lx w odległości 10 metrów
• Widoczność sięgająca 30 metrów
• Bardzo szeroki kąt emisji światła (50º)
• Wiązka bez efektu oślepiania
• Intensywne oświetlenie obiektów przed rowerem
Masa : 168 g / 289,7g z kompletem akumulatorów
Cena : 200 zł
Philips SafeRide 80
Parametry świetlne
• 7-krotnie więcej światła
• Krystalicznie białe światło 5 500 K
• Źródło światła: 2 diody LED LUXEON® nowej generacji o dużej mocy
• 80 lx w odległości 10 metrów
• Równomierne oświetlenie w zasięgu do 60 metrów
• Bardzo szeroki kąt rozsyłu światła (50º)
• Wiązka bez efektu oślepiania
• Intensywne oświetlenie obiektów przed rowerem
Masa : 232,6g / 354,3g z kompletem akumulatorów
Cena : 325 zł
Philips SafeRide LumiRing
• Wysokiej jakości konstrukcja
• Unikalny wzór świetlny Philips
• Pole widoczności 320º z unikatową technologią Lightguide
• Łatwy montaż i obsługa
• Pasuje do standardowych bagażników 50 i80 mm
• Technologia LED o dużej trwałości użytkowej
• Wodoodporna
• Wersja bez trybu migania: zgodna z normami StVZO
• Wersja z trybem migania: niezgodna z normami StVZO*
Cena : ok. 110 zł
Wrażenia
Ładnie opakowane, solidnie wykonane, w przypadku Saferide 80 to powiedziałbym nawet, że z tą solidnością trochę przesadzili, cała obudowa wykonana jest z 2 aluminiowych odlewów. Przyciski są wyraźne, bez problemu można na nie trafić nawet w rękawiczkach. Zaraz obok przycisku, lub jako podświetlenie przycisku jest wskaźnik naładowania akumulatorów. W komplecie z lampkami dostajemy ładowarkę i zestaw akumulatorków - przeznaczenie -> częste użytkowanie, nikt tu nawet nie przewidywał możliwości stosowania baterii.
Tak na pojemniku baterii jak i z tyłu lampki Saferide 80 pod gumową uszczelką znajduje się standardowy port USB :
Umożliwia to w sytuacji awaryjnej podładowanie akumulatorków z komputera, ale ze względu na mały prąd ładowania nie jest to rozwiązanie sugerowane. W obydwu przypadkach, aby dobrać się od baterii trzeba użyć klucza – pojemniki baterii są dobrze uszczelnione i dzięki silnemu skręceniu zamknięcia powinny przetrzymać każdą ulewę.
Mocowanie jest wykonane z solidnego plastiku i umożliwia delikatną zmianę ustawienia lampki w osi poziomej :
Po skręceniu i założeniu lampki, nic się nie trzęsie ani nie grzechocze, pomimo słusznej wagi Saferide 80.
Co w środku piszczy ?
Producent deklaruje zastosowanie ledów „luxeon” - jak by inaczej, przecież Philips jest ich producentem ;). Jeden Luxeon Rebel w Saferide 40 :
I dwa rebele w Saferide 80:
Dodatkowo Saferide 40 jest wyposażona w przedni odblask, co poprawia widoczność za dnia :
Saferide 40 jest fabrycznie zaklejona i nie ma możliwości aby dobrać się do środka bez zdewastowania lampki, na szczęście starsza siostra jest bardziej otwarta ;).
Widać, że to europejczyk projektował, szerokie ścieżki i masa „zmarnowanego” miejsca – chińczycy zrobili by to o 1/2 mniejsze ;).
Jak to świeci ?
Ilości światła nie są szczególnie oszołamiające – w końcu to lampki zasilane z akumulatorków w rozmiarze AA. 70-100 lumenów z Saferide 40 i około 270 lumenów z Saferide 80 – tak duża dysproporcja pomiędzy tymi lampkami wynika z zupełnie innego podejścia do zarządzania energią. 40-ka ma świecić długo i słabo, a 80 mocno przez 2 godziny i potem „jakoś się dotoczyć do domu”.
Przy okazji można porównać deklarowane rozkłady światła na podstawie badań producenta ze zdjęciami ;).
Philips Saferide 40
Powiedziałbym, że zgadza się wręcz idealnie z rozkładem z obrazka.
Philips SafeRide 80
Pierwsze 40m się zgadza, a potem nie wiem, ścieżka się kończy… Przez 2 godziny ta lampka daje wystarczająco dużo światła, aby szaleć po drogach i ścieżkach i na pewno światła nam nie zabraknie.
Do porównania można zestawić Mactronic Noise 300 - daje podobną ilość światła do Saferide 80, ale ma zupełnie inny rozkład światła.
A co z tylną ?
No… zamontowałem i działa, nikt mnie jeszcze nie rozjechał :). Przez pomyłkę kupiłem sobie do mieszczucha wersje zgodną ze StVZO - bez migania, ale jakoś to nie przeszkadza. Jest bardzo dobrze widoczna - ze względu na specyficzny design dobrze widać ją z boku, może nie aż tak dobrze jak to wskazuje Philips na swoich materiałach, ale nie mam podstaw do narzekań.
Podsumowanie.
Philips przedstawił kompletną ofertę lampek rowerowych, oprócz tych bateryjnych są jeszcze wersje zasilane dynamem., tak przednie jak i tylne. Trochę szkoda, że w przypadku SafeRide 80 nie zastosowano akumulatora Li-Ion (zwiększyłoby to dwukrotnie czas pracy, do około 4 godzin). SafeRide 40 z kolei ma źle dobrany system kontroli rozładowania i zbyt krótko działa w trybie 40 lux (tylko około 40 minut ! a mogła by 3-4 godziny). Łącząc to z stosunkowo wysokimi cenami - 325zł za 80-ke vs 190zł za Noise 300 nie wróżę im wielkiego sukcesu na naszym rynku lampek bateryjnych.
Wersje zasilane dynamem to już inna bajka - ceny porównywalne z firmową konkurencją, brak ograniczenia w czasie pracy, wystarczająca ilość światła i bardzo dobry rozkład, tutaj Philips znajdzie więcej chętnych.